Zbliżający się koniec roku akademickiego najwyraźniej zrobił mi wolną przestrzeń w głowie.
Albo ustępujące szaleństwo. Nikt nie lubi się dzielić z innymi swoją psychozą.
Mi i Mo pojechali na zajęcia ze sztuki – wiedziałam, że to się tak skończy, miała chodzić tylko co jakiś czas, a tu co tydzień jest awantura, że MUSI iść na ART CLASS i koniec. Uwiodła ją atmosfera studia malarskiego, z blejtramami i zapachem farby olejnej i fajną, młodą nauczycielką-artystką. To kolejne zajęcia do kolekcji, chodzi już na pianino, basen i gimnastykę, wczoraj to wszystko podliczyłam i wychodzi ponad 2 i pół tys. euro rocznie na same zajęcia dodatkowe, nie mówiąc o świetlicy. Pocieszam się, że nawet Karl Marx opłacał swoim córkom lekcje pianina ;D (nie mówiąc już o tym, że miał służącą, z którą miał dziecko).
Ale po zajęciach przynosi takie dzieła 🙂
Z tymi kotami, to nie tak, że ich nie lubię. Fajnie byłoby mieć futra, gdyby tylko nie miały futra. Ze wszystkich zwierzaków wydają się najciekawsze, ale po dwóch godzinach z kłakami u mojej siostry przestaję móc oddychać.
Ogród zapuszczony.
Siedzę i czytam o traumie dziecięcej.
Parę dzielnych zeszłorocznych tulipanów postanowiło zakwitnąć, pachnie japońska skimia, zaczyna kwitnąć jabłoń, bez też się szykuje do akcji. Nie jest jeszcze na tyle ciepło, żeby siedzieć na dworze i cieszyć się zapachem, niestety.
Drugie śniadanko sobotnie (książki jeszcze nie czytałam, tylko się chwalę, że Mi sobie kupił):
Kupiłam sobie dwie piękne sukienki. Ukłądają się IDEALNIE, są z drewna wiskozy i mają kieszenie. Czegóż chcieć więcej?
Teraz szukam okazji, żeby je założyć 🙂
te sukienki to dzianina wiskozowa? Ja bym tę biało granatową… ale ja nie lubię jak mnie ubranie obkleja :D.
Kasa wydana na sztukę – nie stracona co widać na załączonych obrazkach. Ty wiesz ile “plastuchy” zarabiają? A poza tym wiesz co mówią: znajdź dzieciakowi hobby to nie wyda kasy na używki.
I weź, naprawdę, nie opowiadają o kwitnących jabłoniach i bzie. U mnie leży śnieg!!
LikeLiked by 1 person
Dzianina wiskozowa, bardzo przyjemna w dotyku. Te sukienki są dość przylegające, więc raczej na DUŻĄ OKAZJĘ, ale nie wykluczam, że mi cos strzeli do głowy i założę do szkoły. Żeby uczcić koniec roku😁
LikeLiked by 1 person
lubię wiskozę, choć wolę tkaninę. Ale wiesz, że ona się zalicza do włókien sztucznych? Każda: czy to bambusowa czy każda inna powstaje w procesie chemicznym. Ale jednocześnie ma wszystkie zalety włókien naturalnych takich jak len czy bawełna :D.
LikeLiked by 1 person
Ooo, nie wiedziałam! Ale lubię wiskoze bo mnie nie uczula.
LikeLike
Podoba mi się że mała chodzi na zajęcia dodatkowe i je lubi. Przynajmniej się rozwija a nie siedzi w telefonie….i uczy się malować jak widać 🙂
LikeLike